Oto on
No dobra daleko mu do oryginału ale przyznam że nie obyło się bez prucia przy akompaniamencie
chichotów mojego męza.Obiecuję wstawić kilka fotek mydelek jak tylko jes zrobię... fotki znaczy:)
Uwielbiam wszystko co tylko można zrobić samemu.Szyję,robię na drutach,lepię z masy solnej,piekę ciasta,ciasteczka,muffinki i chlebki...nawet mydełko robię.
Fajne te wzorki i portfelik super. Ostatnio też zakupiłam rzep i jak u ciebie zauważyłam użyje go w podobny sposób chociaż zatrzaski też nabyłam ale do przyszywania. No i ten czerwony kolor...nie wiedziałam. Obecny posiadany jest czarny i pewnie dlatego taki chudy (hehe). Mój (jeszcze nie mąż) też podgląda ale raczej próbuje szyć podczas jego nieobecności może tez dlatego, że wtedy wykorzystuje każdy wolny skrawek mieszkania to tego procesu i jednym słowem jest "sajgon". Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuń:) Też staram się szyć kiedy męża nie ma bo strasznie mało wyrozumiały jest na bałagan jaki robią wtedy moje księżniczki:) Kiedy siadam do szycia czują się bezkarne i straszny chaos tworzą. Z zatrzaskami na razie jestem na nie bo chyba nie umiałabym ich zamocować dośc trwale i ładnie. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńŚwietna robota :-) Jestem pod wrażeniem :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny. Też taki chciałam sobie uszyć, ale zebrać się nie mogłam i w końcu sobie kupiłam.
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie dobrane materiały, widząc taki w sklepie nie przeszłabym obojętnie koło niego :-) śliczny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Super! Bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńWierzchni materiał bardzo mi się podoba. Chciałabym sobie uszyć taki wybajerzony portfelik, jednak na razie jest to dla mnie wyższa szkoła jazdy :P
OdpowiedzUsuń